Okradają nas!
Codziennie mierzymy się ze złodziejami, którzy okradają każdego z nas. A oni robią to na nasze własne życzenie. Mowa o złodziejach czasu, przez których mówimy, że go nie mamy i chcielibyśmy mieć więcej. Niestety, nie można mieć więcej czasu. Można mieć za to większą efektywność!
Czasu nam nie przybędzie, ale możemy niewielkim kosztem znacznie podnieść swoją produktywność, czyli robić więcej w tym samym czasie. Wystarczy wyeliminować najgorsze błędy i wdrożyć kilka wskazówek.
BRAK LISTY ZADAŃ
Najczęstszym powodem tego, że marnujemy czas jest brak jasnej, najlepiej rozpisanej, listy zadań. Tracimy czas, bo nie przeznaczamy go na coś określonego. Jeśli nie wiemy co robić, robimy cokolwiek. A bardzo łatwo stracić kontrolę nad tym „cokolwiek” – graniem, Facebookiem, Youtubem itp.
Przy listach zadań kluczowe jest określenie ich zgodnie z zasadą jak zjeść słonia – tzn. w kawałkach. Pełna metoda omówiona była już we wpisie na przykładzie nauki w szkole, choć to tylko przykład i osobiście korzystam z niej również przy pracy nad blogiem.
Niemniej ważne jest określenie zadań w taki sposób, aby motywowały nas do ich zrobienia. Czyż to nie kapitalne? Do wykonania zadania potrzebna jest motywacja, a jej bogatym złożem jest… jego dobre nazwanie! Warunkiem do tego jest podzielenie zadania w taki sposób, jak opisany we wspomnianym wpisie o nauce (ten lifehack zaoszczędził mi kilkadziesiąt godzin odwlekania działania i dzięki niemu istnieje m.in. ten blog).
CZAS W RAMACH
Bywa też tak, że tracimy czas, bo po prostu nie ustalamy terminów, ani adekwatnych przedziałów czasowych na zadania i włącza nam się tryb przepalania czasu. Jeśli na trzydniowe zadanie mamy jeszcze 2 tygodnie, to po co nad nim pracować teraz? Wynika to z tzw. prawa Parkinsona, które mówi:
Inaczej jest zabierać się za pracę, która nie wiadomo kiedy się skończy, a inaczej, gdy jest ściśle określony termin, najlepiej krótki, by od razu wejść w fazę największej aktywności (czyli tego, co odczuwamy tuż przed deadlinem).
Do pracy również warto skorzystać ze wskazówek, dotyczących wykorzystania timera:
- Ustalaj czas pracy nad zadaniem na 45-50 minut, a jeśli zadanie jest dłuższe, to na kilka takich bloków.
- Określony blok czasowy jest mniej obciążający dla mózgu (nie siadamy na nie wiadomo jak długo, tylko na zaledwie 45 minut).
- 45-50 minut to dobry czas efektywnej pracy, po którym zdolność koncentracji spada, a z nią efektywność.
- Najlepszy jest timer odliczający w dół (od 45 do 0).
- Pomiędzy blokami pracy zrób przerwę 5-15 minut i podczas niej nie rób nic związanego z tematem, od którego odpoczywasz.
WALKA Z YOUTUBEM
Lubisz przy pracy puścić muzykę z YouTube’a? A może w przerwach oglądasz kompilacje filmów o ulubionej tematyce? YouTube zastawia wiele pułapek na nasze zasoby czasowe. Główną z nich jest lista polecanych filmów, w której wyrafinowane algorytmy zbierają informacje o tym, co mogłoby nas zainteresować, byleby tylko wciągnąć w dalsze oglądanie.
Są na to dwa rozwiązania:
- w ogóle nie wchodzić na YouTube’a,
- zablokować pułapki.
Zupełnie pusta główna strona YouTube’a?
Tak! Do zablokowania pułapek można wykorzystać wtyczkę o nazwie Clean Tube:
Nic nie odwróci Twojej uwagi od filmu!
Wtyczka blokuje komentarze, liczbę wyświetleń, polecane filmy, stronę główną, reklamy itp. Dzięki temu, wchodząc na stronę z filmem nie mamy szans dać sobie odwrócić uwagi… bo nie ma czym. Po obejrzeniu mózg może od razu wrócić do myślenia o zadaniu i nie jest atakowany przez inne treści.
Wtyczka jest zupełnie bezpłatna i łatwa w obsłudze. Działa od razu, a jeśli chcemy mimo wszystko coś zobaczyć, to mamy do dyspozycji wygodną ikonę z podstawowymi opcjami. Możemy wyłączyć blokowanie poszczególnych elementów albo jednym kliknięciem wyłączyć całą wtyczkę. Warto pamiętać, żeby ją potem włączyć.
Uwaga! Czasami CleanTube nie blokuje zawartości. Wystarczy wtedy natychmiast odświeżyć stronę (zwykle klawisz F5) i już mamy pewność, że nic nie odciągnie naszej uwagi.
Na początku można z niej korzystać w „trybie pracy”. Gdy już się z tym oswoimy, warto pozostawić włączoną na stałe.
WALKA Z PROKRASTYNACJĄ
Prokrastynacja, czyli odwlekanie, to temat oklepany jak niedzielny schabowy. Do wielu zwycięstw nad tym zjawiskiem wystarczą sposoby opisane powyżej. Warto jednak dodać jeszcze jedną świetną rzecz, która działa również m.in. przy nałogach, odchudzaniu, pisaniu pracy dyplomowej, nauce do sprawdzianu czy egzaminu. Jest nią zasada redukcji, która pozwala odciążyć mózg i znacząco zmniejszyć wymaganą motywację, dzięki której zadania do zrobienia stają się przyjemnością! Poświęcony jej został cały rozdział darmowego minibooka, który dostępny jest za zapis na newsletter.